Jak twierdzą media ekonomiczne, jest największym z polskich spekulantów, a jednocześnie pomysłodawcą fundacji Trading Jam Session (TJS). Rafał Zaorski, bo o nim mowa, ostatnio stwierdził, że cena bitcoina spadnie do tysiąca dolarów, a jednocześnie przyznał, że się pomylił co do wzrostu notowań BTC. Jego zdaniem, te wzrosty nie powinny mieć miejsca. Przy okazji został również poruszony temat kryptowaluty Facebooka. Tutaj Zaorski twierdzi, że to nic innego, jak nowy, cyfrowy petrodolar w rękach rządzących.

Czy Bitcoin nigdy nie zastąpi fizycznego złota, a przy tym spadnie do tysiąca dolarów?

Zapytany o to, czy prognozował spadek wartości Bitcoina, Rafał Zaorski przyznał, że posiada zakład dotyczący właśnie spadku ceny BTC do wartości 1000 $ w przeciągu najbliższych trzech lat. Jednocześnie dodał mniej więcej, że wzrost wartości najstarszej kryptowaluty go zaskoczył i że uważa to za kuriozum. Mówiąc, że uznaje wzrosty w Bitcoinie za aberrację, zadał sobie i innym również pytanie, czy Bitcoin może nabyć cech takich jak złoto, a jednocześnie wskazał, że złoto jednak posiada cechy fizyczne, których BTC nie może nabyć nigdy. Według Zaorskiego BTC spala po prostu energię.

Według Zaorskiego jedynie wiara ludzi w sukces projektu podtrzymuje wartość Bitcoina na tak absurdalnym wysokim poziomie. Gdy do świadomości ludzi dotrze fakt, że jest to jedynie pieniądz wirtualny, przestaną wierzyć w jego nabrzmiałą wartość.

Zaorski wyjaśnia swoją tezę w ten sposób, że złoto ma właściwości fizykochemiczne, czyli istnieje namacalnie, podczas gdy Bitcoin w każdej chwili można wyłączyć albo przykładowo zakazać funkcjonowania kopalni na terenie Stanów Zjednoczonych.

Czy to tylko kwestia czasu, że Libra stanie się nową koncepcją petrodolara?

Nazewnictwo nowej kryptowaluty nie ma większego znaczenia, bo czy będzie to Libra, FED Coin, czy wręcz USA Coin, wprowadzenie tego rodzaju coina wydaje się tylko kwestią czasu. Stany Zjednoczone mogą niebawem potrzebować kryptowaluty kontrolowanej całkowicie przez państwo i niewykluczone, że wykorzystają do tego celu koncepcję Facebooka. Projekt giganta mediów społecznościowych wydaje się bowiem całkiem atrakcyjny gospodarczo, a przynajmniej tak się go nazywa i rozsiewa w takiej formie w świadomości ludzkiej. Wiąże się to zaś z tym, że w chwili transferowania pieniędzy z PKB z przemysłu ku usługom, petrodolar może nie wystarczyć na zaspokojenie płynności finansowej rynku, a tak przynajmniej twierdzi pomysłodawca TJS.

Zaorski tłumaczy to tak, że z punktu widzenia władz byłoby bardzo racjonalnie płacić nowym rządowym czy też korporacyjnym coinem za usługi największych gigantów w dziedzinach technologicznych. Jednocześnie uważa, że to podzieli społeczeństwo na grupę z nieograniczonym dostępem do wiedzy technologicznej oraz na grupę pozbawioną takiej możliwości. Jak tłumaczy Rafał Zaorski: „Waluta to przecież umowa społeczna, którą wszyscy tolerują”.